piątek, 31 sierpnia 2012

wakacyjni ulubiency #2- kosmetyki kolorowe

kolejni ulubiency wakacyjni- teraz kolorowka


1. dwa tusze do rzes
max factor 2000 calorie
essence 100% splash-proof


max factor- naprawde swietny tusz!
pieknie modeluje rzesy, rozczesuje, nie ma grudek, naprawde fajnie pogrubia rzesy- caly czas szukam idealnej maskary ktora pogrubi moje rzesy- ta jest blisko
mam wrazenie ze szybko wysycha w opakowaniu, ale co potem ja sprawdze to jest swierza i dalej dobrze maluje, hmmm... chyba po prostu ma inna konsystencje niz inne tusze
kupilam tusz na tych wielkich promocjach w rossmanie, kosztowla wtedy 15 zl

essence- szukalam taniego wodoodpornego tuszu na wyjazd
tusz jest przecietny, nie grudkuje, dobrze rozczesuje rzesy. w sumie to on je tylko maluje, jakis super efektow nie ma ale podkresla rzesy i nie rozmazuje sie i spelnia swoja wodoodpornosc, na plaze, basen czy party pool jest okej


2. twarz

krem tonujacy, ziaja nuno, kolor 01
przez cale wakacje wyszlo naprawde duzo kremow bb, ja jednak mam swoj krem tonujacy od ziajii
krem jest lekki, idealnei sie stapia ze skora- i ta przed i po opalaniu, ladnie wyrownuje koloryt skory, nie podkresla suchych skorek i jakis niedoskonalosci (na nie dawalam korektor). krem na lato byl naprawde fajny, pozostawial skore z takim zdrowym blaskiem (mozna zmatowic ale na lato unikalam pudru)
produkt naprawde przyzwoity

essence- LE a new league
limitka bardzo udana, wiekszosc kosmetykow z niej naprawde mis ie spodobala
ten puder brazujacy jest naprawde mily, na poczatku ladnie udawal opalenizne, potem ja podkreslal a teraz jak nabiore odpowiednei kolory nadaje sie na policzki. puder ma taki brzoskwiniowy kolorek, nie ma marchewki. zawsze przy makijazu uzywam cieni w kolorze skory pod luk brwiowy, teraz moj cielisty kolorek z innej firmy jest za jasny a ten bronzer, dzieki takiej fajnej mozaice kolorw, nadaje sie do modelowania i do malowania oczu ;) ta jasna brzoskwinka jest dobra kolorystycznie dla mnie;)
uzywajac tego pudru jako paleta cieni daje rade- jako wymodelowanie oka a potem mozna narysowac kreske eyelinererm

essence LE Vampire's Love
ta limitka tez byla fajna
wczesniej puder mnie irytowal, jako rozwietlacz mial zly kolor i pylek
teraz na opalonej skorze wyglada naturalnie i naprawde ladnie;)




3. plyn dwufazowy ziaja

mialam inny plyn z ziaji- plyn micelarny z oliwkami do normalnego makijazu
jednak kiedy kupilam wodoodporny tusz pomyslalam ze musze sie zaopatrzyc w cos takiego, ziaja jest tania i pamietalam ze jest taki dwufazowy do takich rzeczy
plyn jest genialny !!! bardzo szybko zmywa makijaz wodoodporny i ten zwykly, bardzo szybko tez zmywa zelowy eyeliner ! zawsze musialam troche sie pomeczyc z tu prosze;)
jak wykoncze ten plyn i koncowke micela to chyba kupie ten- super szybko zmywa make up a jest tani- nie pamietam dokladnie, kilka zlotych, napewno do 10 zl

4. produkty do makijazu oczu

kredka catrice- would you mint
tak- oszalalam na punkcie miety ;)
kredke kupilam dlatego ze byla w tym slicznym kolrze;) 
kredka jest miekka, nakladalam na nia jeszcze mietowy cien dla utrwalenia koloru
nie wiem na 100 % ale chyba ja wycofuja ze sprzedazy

eyeliner sephora, kolor: fancy blue, zakupiony z kuponem kosztowal nie cale 20 zl
ja oczywiscie uwielbiam eyelinery, ten ma swietny electric blue kolor ;)
aplikator to taka gabeczka ostro zakonczona, liner jest bardzo dokladny, bardzo latwo rysuje sie nim kreske, latwo go zmyc, na wakacje jest swietny;) 

eyeliner  essence- aplikator to tez taka gabeczka ostro zakonczona, ale jednak nie tak bardzo jak sephora, sephora to taki mocny szpic a ten liner jest gladko zakonczony
czarny eyeliner na wieczor, trzyma sie naprawde bardzo dlugo- przetrwal niejedna szalona impreze, ma gleboka czern, nie blednie, bardzo latwo mozna narysowac kreske

essence- cien w kremie z LE a new league- kolor 01 my caddy in the wind
juz pisalam- ta limitka byla swietna ! dobre produkty, caly czas tez korzystamz tych gumek co byly;)
ten cien jest GENIALNY- trzyma sie bardzo dlugo na moich tlustych powiekach, kolor jest sliczny, pasowal do wiekszosci rzeczy, ma taka fajna maslowa konsystencje, ma ladne opakowanie;) bardzo polubilam ten cien, uniwersalny i co najwaznijesze- nie zbiera sie w zalamaniu

kolejna rzecz z essence z LE a new league
lip stain z zelu
szminka za ciezka na lato, a do blyszczykow kleja sie pasemka wlosow, bardzo polubilam lip stainy- tez tez jest bardzo fajny ;)
wygodna aplkacja, trzyma sie bardzo dlugo, nie czuc go na ustach
po nalozeniu trzeba poczekac az calkowicie wyschnie i wtopi sie w usta, jak go nie chcacy polizemy to kolor zanika i wyciera sie. jak wyschnie calkowicie wtedy jest nie do zdarcia- bardzo wygodny na imprezy czy na wieczorki- chodzenie wieczorem po plazy, miescie



kosmetyki ktore uzywalam latem mialy byc wygodne w stosowaniu, trzymajace sie dobrze bez poprawek.
lato to czas zabaw, rutyne w makijazu bede miala jesienia, dalam tez odpoaczac skorze od ciezkich podkladow

wakacyjni ulubiency #1- lakiery do paznokci

po raz pierwszy u mnie- ulubiency. nie wiem czy bede robila 'ulubiencow' co miesiac, ja raczej nie przywiazuje sie do kosmetykow tak na dany miesiac. zobaczymy...
pokaze wakacyjnych ulubiencow- pokaze to produkty ktore uzywalam naprawde czesto podczas wakacji i wyjazdow;) na pierwszy ogien- lakiery
maluje paznokcie caly czas, przez caly rok szkolny, na wakacjach dalam im troszke odpoczac. jak bylam w domu to robilam rozne teczowe paznokcie, ombre czy tecze i to jeszcze ze wzorkami. jednak na wyjazdach nie bede sie przejomowala paznokciami, chcialam sie naprawde dobrze bawic i malowalam pazurki na jeden kolor. a oto kilka propozycji :

1. bardzo modny kolorek- mietowy
u mnie to mieta z sephory i na to, zeby cos sie dzialo, brokat z golden rose
sephora- teeny bikini 
golden rose - nr 318
strasznie mi sie podoba kolor mietowy! mieta byla w te wakacje na wszystkim
to polaczenie naprawde ladnie wygladalo, brokat nie byl chropowaty na pazurku i o dziwo ten brokat bardzo latwo zmylam







 2. kolejny modny kolorek- brzoskwinka
catrice- salmon & garfunkel
my secret nr 104- czyli same flejksy
polaczenei bardzo ciekawe, brzoskwinka wyglada bardzo fajnie na troszke dluzszych pazurkach, tak jak w przypadku miety- dodalam toppera zeby cos tam blyszczalo na pazurku ;)




3. essence- LE miami roller girl
0 miami p'ink
wszystkie te lakiery pokazywalam w poprzednich postach
ten jest moj ulubiony, jak mialam szybko pomalowac pazurki na jakis kolor to wybieralam ten, jest swietny na lato. bardzo wakacyjny, kojarzy mi sie z orzezwiajacym arbuzem ;)





i na koniec- ulubieniec nie lakierowy
lancuszek- kupilam w C&A po przecenie za 10 zl
jest sliczny, na roznych dlugosciach sa zawieszone mietowe, limonkowe i srebrne plaskie kola
pasowal mi do stroju kapielowego (nie zakladalam na plaze, zeby nie opalic- fajnie wygladal na party pool)
pasowal mi do mietowej bokserki i bialej








środa, 29 sierpnia 2012

troszke zabawy, troszke kombinowania

wczoraj wieczorem troszke mi sie nudzilo, poszperalam w kosmetyczce i znalazlam rozwietlacz w kamieniu essence- shimmer powder. rozwietlacza dosc sporo ubylo, w tamtym roku na wakacjach fajnie sie spisywal na cere, troszke na oczy jako cien czy na skore, obojczyki, dekolt... ale tak normalnie na co dzien sie nie nadaje zbytnio, ma za duzo brokatu, ja dalej szukam idealnego rozwietlacza perlowego, ktory da tafle a nie brokat (ten z crystaliced jest swietny i liczny i jest bliski idealu ale jest trooooszeczke za jasny do opalonej skory). okej ale dzis nie o rozwietlaczu
znalazlam pol przezroczystego lakieru z wibo i pomyslalam ze wymieszam te dwa nie uzywane produkty.
niestety nie robilam wczesniej fotek wiec tylko opisze co zrobilam.

odkrecilam przezroczysty lakier (bylo go pol), zrobilam malutki lejek z karteczki, rozkruszylam rozswietlacz i wsypalam przez ten lejek do lakieru, wykalaczka to wymieszalam, wstrzasnelam lakierem i proszek sie wymieszal.
taa daam ! wyszedl mi sliczny perlowy lakier, ma wykonczenie satynowe, tak mi sie wydaje ze podobny bardzo lakier byl w limitce essence natventurista.

powstalo cos takiego:



czerwonym koleczkiem zaznaczylam denko, duzo go zurzylam normalnie na skore, wsypalam wiec takie duze 'C'

i na pazurkach:

tutaj sam na paznokciach, jest satynowy, ale potem dodalam tez normalny top coat i wyglada tez ladnie, slicznie sie blyszczy i wtedy jest on taki bardziej frostowy, sama tez wybralam napigmentowanie, lakier fajnie kryje przy 2 warstwach, nie robi smug, proszek nie brudzi palcow z lakieru- calkowicie zespoil sie z lakierem.






poniedziałek, 20 sierpnia 2012

MRG#4-01 bienvenido a miami (ostatni)

ostatni kolorek- na pierwszy rzut oka tosloneczny zolty, ale moim zdaniem jest to zolty wpadajacy lekko w musztardowy, nie ma pomaranczowych tonow, nie jest czysto zolty, nie odblaskowy
wykonczenie ma kremowe, kryje dosc fajnie, ale potrzeba 3 warstw, szybko wysycha jak pozostale z tej limitki





bardzo mi sie kojarzy z lakierem z limitki soul sista- tam byl taki zolty wpadajacy w musztarde

lakiery sa naprawde fajne, szybko wysychaja, jak na takie kolory to fajnie kryja. zolte maja to do siebie ze przeswituja a ten prosze;)
pedzelki- mowilam- przypominaja miss sporty colour clubbing- plaskie i zaokraglone na koncu
kolorki moze nie odkrywcze ale przyjemne ;)
najfajniejszy jest moim zdaniem rozowy- ladnie kremowy i taki przyciagajacy uwage. nie jest neonowy a fajnie odbija ;)

MRG#3- 03 four wheel drive

kolejny kolorek to four wheel drive- zwykly fiolet, raczej cieply

bardzo lubie fiolety, kiedys malowalam pazurki tylko fioletami. ostatnio szukalam jakiegos ladnego fioletu, nie zimnegio ii... znalazlam- ten odcien jest bardzo ladny, cieply ale na jesien bedzie okej;)
ten lakier bardzo fajnie kryje- potrzeba 2 warstw ;)



lakiery z tej limitki sa bardzo zywe, super na lato ALE- kolorki sie powtarzaja- tak mysle ;)
ten lakier bardzo mi przypomina love of pink  ze starej serii multi diamension






MRG#2- 04 miami heat

drugi kolorek z MRG jaki wam dzis pokaze to miami heat- pomaranczka, taka marchewka ;)

lakier ma wykonczenie raczej zelkowe, kryje slabiej niz rozowy, potrzeba 3 wartw a czasem nawet 4.
rozprowadza sie dobrze, tak jak rozowy nawet szybko wysycha, bez drobinek

aha zapomnialam: wszytskie te lakiery maja szeroki pedzelek, sciety na pol ogroglo- bardzo kojarza sie z miss sporty colour clubbing i rimmel nail pro




niedziela, 19 sierpnia 2012

MRG#1- 02 miami p´ink

na pierwszy ogien poszedl swietny odcien rozu
miami p'ink
fajna nazwa- kojarzy sie bardzo z programem miami ink
niestety fotki slabo oddaja jego urok, na zywo jest cuuuudny !
to taki arbuz, neonowy roz troszke, cieply roz, kojarzy mi sie z pitahaja
wykonczenie jest kremowe, kryje przy 2-3 warstwach, wysycha nawet szybko
bardzo mi sie podobal ten lakier na pazurkach- bardzo wakacyjnie;)


wiem, mam straszny wzorek na pazurku, nie podoba mi sie, mialo COS byc i wyszlo takie nijakie

pierwsze foto troszke lepiej pokazuje kolorek;)
do nastepnego... koloru

Miami Roller Girl

ostatnio bardzo duzo wydaje na zakupach
w sklepach pojawily sie swietne ubrania na jesien
a w rossmanach limitka Miami Roller Girl
limitka bardzo kolorowa, typowo wakacyjna

ja jako lakieroholiczka kupilam wszystkie lakiery i skusilam sie na jeden cien do oczu
na pewno wiekszosc dziewczyn polowala na roz do policzkow, macalam tester i byl dosc fajny i ladnie napigmetowany ale w takich kolorkach wygladalabym zle

okej, pokaze zakupy:

1. cien do oczu
02 vice vice baby- 5,99 zł
kolor to bardzo ladny kakaowy/kawka z mlekiem odcien. na powiece daje delikatny kolor z drobinkami. ladny ale bez szalu


bardzo mi sie podobaja te palmy wytloczone na cieniu ;)

2. lakiery do pazurkow
wzielam wszytskie, 6,99 zl za sztuke

 01 bienvenido a miami, 02 miami p´ink, 03 four wheel drive i 04 miami heat.



na koniec : szybko pomalowalam kazdego pazurka inaczej, w tygodniu dodam normalne fotki, normalnie pomalowane ;)